niedziela, 8 stycznia 2017

Kerstin Gier - Silver. Pierwsza księga snów

Kerstin Gier - Silver. Pierwsza księga snów
Autor: Kerstin Gier 
Tytuł: Silver. Pierwsza księga snów
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 408

Liv wraz z młodszą siostrą i mamą przeprowadza się do Londynu. Tam w szkole spotyka grupę czterech tajemniczych i w dodatku przystojnych chłopaków, którzy, jak się niedługo okazuje, odegrają kluczową rolę w jej życiu. Dziewczyna pewnej nocy ma sen, w którym spotyka owych właśnie chłopaków, odprawiających dziwny rytuał na cmentarzu w środku nocy. Kiedy ponownie spotyka ich na jawie, zaczyna podejrzewać, że śnili ten sam, co ona. Ale czy to w ogóle możliwe? Liv odnosi wrażenie, że ta czwórka coś przed nią ukrywa. A jako że ona sama kocha tajemnice, nie spocznie, póki nie dowie się, o co w tym wszystkim chodzi. 

Kerstin Gier to niemiecka autorka książek dla kobiet i młodzieży. Studiowała edukację biznesową oraz psychologię komunikacji. Podejmowała się różnych prac, by w końcu w 1995 roku zacząć pisać powieści. W 2005 otrzymała nagrodę Delia dla najlepszej powieści kobiecej roku. Jednak to Trylogia Czasu sprawiła, że pisarka stała się jedną z najlepiej sprzedających się autorów niemieckojęzycznych. 

Silver. Pierwsza księga snów opowiada historię piętnastoletniej Liv, która zostaje zamieszana w dziwną sprawę związaną ze snami. A nie, wróć. Nie tyle zostaje zamieszana, co po części sama się w to pakuje. Dziewczyna jest bowiem wielką pasjonatką wszelkich zagadek i uwielbia rozwiązywać tajemnice. Dostrzega wiązek pomiędzy jej dziwacznym snem a grupą chłopaków i postanawia rozwiązać to zagadnienie. Mimo że jeden z nich ostrzega ją przed mieszaniem się w tę kwestię, ona podchodzi do tego trochę lekkomyślnie, nie zdając sobie sprawy z tego, że być może jest to niebezpieczne. 

Samą Liv niemal od początku bardzo polubiłam. Przypadł mi do gustu jej styl bycia. To miła, ale też zadziorna dziewczyna z poczuciem humoru. Podobały mi się fragmenty, w których główna bohaterka docinała niektórym ludziom, oczywiście żartobliwie. Pozostałe postacie również są dość charakterystyczne. Siostra Liv, Mia, tak samo jak ona kocha zagadki. Ciekawą osobą wydała mi się niania dziewczynek, Lottie, która w stosunku do nich wykazywała się dużą opiekuńczością. 

Powieść napisano bardzo przyjemnym stylem, ułatwiającym czytanie. W fabule znajdziemy kilka istotnych wątków, na których przedzie znajduje się ten ze snami. To opowieść wciągająca w swe sidła i absorbująca czytelników. Satysfakcja z czytania jest niezwykła. I chociaż niektóre motywy mogą być odrobinę przewidywalne, to jednak mi wcale to nie przeszkadzało. Bardzo zatraciłam się w tej interesującej lekturze. 

Moją szczególną uwagę przykuł wątek o snach, który właściwie napędzał całą fabułę. Sny w tej książce to jakiś rodzaj świadomego śnienia, czyli takiego, w którym wiemy, że śnimy i możemy kontrolować przebieg wydarzeń. Autorka jednak posunęła się o krok dalej i sprawiła, że w tej historii bohaterowie mogą spotykać się w swoich snach i pamiętać o tym na jawie. Uważam, że to wspaniałe posunięcie z jej strony, tym bardziej, że wcześniej nie miałam jeszcze do czynienia z powieścią, w której występowałby jakikolwiek motyw śnienia, mający wpływ na wydarzenia. 

Oprawa graficzna książki jest naprawdę zachwycająca. Twarda okładka, na której znajdują się piękne, głównie srebrne symbole związane ze snami Liv prezentuje się cudownie. Nawet grzbiet został zaprojektowany bardzo ładnie. W środku nie jest gorzej; kartki są z dobrej jakości papieru, a gdzieniegdzie na stronach przewijają się różne kwieciste zawijasy. Muszę przyznać, że pod tym względem wydawnictwo się postarało. 

Silver. Pierwsza księga snów to doskonała pozycja dla nastolatek uwielbiających czytanie. Im chyba najbardziej spodoba się ta lektura. Ale starsi też mogą po nią sięgnąć, może im także przypadnie do gustu? Każdego zainteresowanego zachęcam do zapoznania się z historią Liv i wkroczenia do niesamowitej krainy snów, gdzie wszystko jest możliwe. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz