David Rhodes, występujący pod pseudonimem Rhodes, jest muzykiem pochodzącym z Wielkiej Brytanii. Urodził się w 1990 roku w hrabstwie Herfordshire. Śpiewa, komponuje, pisze teksty i aranżuje utwory.
Rhodes spędził młode lata, grając na gitarze lub basie w różnych zespołach. Pewnego dnia jego ojciec poprosił go, by zaśpiewał razem z nim przed gronem 20 osób. Zgodził się. To było jego pierwsze doświadczenie związane ze śpiewaniem. Okazało się, że głos ma całkiem ładny. Niedługo potem wyjechał do Londynu i zaczął nagrywać dema na swoim laptopie.
Wkrótce dziewczyna Davida, Inca, przedstawiła mu Johnny'ego LeVan-Gilroya, współwłaściciela Hometown Records, który stał się menadżerem Rhodesa. Dzięki niemu jego piosenki zaczęły być grane w BBB Radio 1. Artysta zaczął pracować także nad albumem. Debiutancki krążek Wishes ukazał się w 2015.
Od czasu wydania swojej pierwszej płyty Rhodes staje się coraz bardziej rozpoznawalny. Wyruszył w trasę koncertową po Wielkiej Brytanii i miał okazję nawet wystąpić na słynnym muzycznym festiwalu w Glastonbury. W chwili obecnej zajmuje się już pracą nad drugim studyjnym albumem.
Rhodesa poznałam poprzez jego duet z Birdy, w którym absolutnie się zakochałam. Dosłownie oczarował mnie swoim głosem i musiałam poznać go bliżej. Po przesłuchaniu Wishes jestem jeszcze bardziej zauroczona tymi dość spokojnymi melodiami. I może te utwory nie są niczym odkrywczym, ale David Rhodes zupełnie mnie nimi kupił. Zachwyciłam się jego wrażliwością i cudownym, czarującym głosem.
W Polsce o Rhodesie na razie mało kto słyszał, ale mam nadzieję, że to się zmieni. Uważam, że zasługuje na większe grono odbiorców. Przed nim jeszcze długa droga, ale ze swoim talentem nie ma się czego obawiać. Życzę mu, by dalej się spełniał w tym, co robi i realizował muzyczne cele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz