środa, 20 stycznia 2016

Katarzyna Łochowska - Czekając na odkupienie




Autor: Katarzyna Łochowska
Tytuł: "Czekając na odkupienie"
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Liczba stron: 266



Główna bohaterka książki, Cassandra, jest zupełnym przeciwieństwem grzecznej dziewczynki. Będąc w nastoletnim wieku, często chodzi na imprezy z alkoholem. Jedna z takich kończy się dla niej tragicznym incydentem, przez co dziewczyna postanawia wyjechać do Nowego Orleanu. Tam zaczyna od nowa układać sobie życie. Przeszłość jednakże nie daje jej o sobie zapomnieć. Kiedy na paradzie wróżka przepowiada jej przyszłość, Cassandra nie chce w to wierzyć. Jednak niedługo potem przenosi się do V wieku i okazuje się, że nie jest to zwykły sen, tylko najprawdziwsza, realna rzeczywistość. Wkrótce okazuje się, że nie przez przypadek trafiła tam, gdzie się znalazła...

 Bardzo podoba mi się to, jak autorka przedstawiła teraźniejszość w połączeniu ze starożytnością. Według mnie jest to bardzo ciekawy, oryginalny zabieg, który z pewnością zaciekawi nawet wymagających czytelników. Czytając tę powieść, nie możemy się nie nudzić, bo ciągle pojawia się coś nowego, interesującego. Osobom, które nie lubią przeszłych epok w książkach gwarantuję, że w tej na pewno spodoba im się ten aspekt.

 Sam pomysł na książkę jest dobry. Mamy tutaj bowiem między innymi ciekawą historię, charyzmatycznych bohaterów i walkę dobra ze złem. Wcześniej nie miałam jeszcze okazji przeczytać lektury, w której byłby wątek piekła wraz z Lucyferem, który w Czekając na odkupienie właśnie się znajduje. Jest to zdecydowany plus.

 Nie mam nic do zarzucenia także stylowi, w jakim powieść ta została napisana. Jest lekki i prosty, przez co czyta się ją niemalże błyskawicznie. Nie ma zbędnych opisów; wszystko zostało wydawkowane w rozsądnej ilości. Przed każdą z trzech części, na które zostały podzielone rozdziały, znajdują się krótkie wiersze, które, moim zdaniem, idealnie wpasowują się w klimat całej historii.

 Głównym wątkiem jest ten miłosny, ale myślę, że autorka akurat nieźle wywiązała się z tego zadania i nie napisała jakiegoś taniego romansidła. Gdzieniegdzie, oczywiście, pojawiają się takie typowe schematy, ale mi to, o dziwo, wcale nie przeszkadzało ani nie irytowało. Uważam, że wątek ten świetnie wpasowuje się w tło wydarzeń.

 Z zaciekawieniem śledziłam losy bohaterów i do gustu przypadła mi płynność wszystkich wydarzeń. Według mnie świat przedstawiony wykreowany został bez większych zarzutów. Muszę także napomknąć tutaj o krwiożerczych pająkach, które były przedstawione naprawdę ciekawie.

 Podsumowując: polecam tę książkę tym, którzy lubią mieszankę fantastyki i romansu. Może nie jest to jakieś wybitne dzieło, ale na mnie zrobiło jak najbardziej pozytywne wrażenie. I chyba to sprawiło, że mam ochotę sięgnąć po inną twórczość tej autorki.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję autorce. 




14 komentarzy:

  1. Zacznijmy od tego, że już sama okładka jest bardzo interesująca i wciągająca, a skoro mówisz, że wątek też dobrze przygotowany i nie nudzi, to znaczy, że warto po nią sięgnąć :) Pozdrawiam
    ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. już jakiś czas temu zauważyłam gdzieś tę książkę i mam ją w planach. nie wiem tylko, czy wątek z Lucyferem mi się spodoba. pozdrawiam :)
    wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi intrygująco, więc czemu nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piąty wiek? Jestem zainteresowana! Nie słyszałam nic o tej autorce ani jej twórczości, ale chyba sięgnę :) pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli książkę czyta się błyskawicznie, a sam pomysł na fabułę jest ciekawy, to myślę, że warto dać szansę tej książce ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta okładka jest fajna, taka klimatyczna bardzo ;D
    Może dam szansę tej książce :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna, klimatyczna okładka. Od razu budzi ciekawość. Sama fabuła także niczego sobie, więc będę miała na uwadze ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy tylko mnie przeraża widok okładki? ;-) Poza tym tematyka zupełnie nie w moim guście, więc odpuszczę sobie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi zachęcająco. Ląduje na mojej liście książek do przczytania :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, jakoś przeniesienie do V wieku z czasów teraźniejszych nie przemawia do mnie. Chociaż nie czytałam jeszcze tego typu książki, więc może warto spróbować. Okładka jest niezła, choć okropna ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka wielce zachęcająca, jednak odstrasza mnie ten V wiek. Może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmm... Ciężka sprawa, bo uwielbiam fantastykę, a nie znoszę romansu. Książka z moimi skrajnościami, naprawdę ciekawie się złożyło! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla mnie wątek fantasy świetny, jednak wątek romantyczny nie przypadł mi do gustu. Uważam że jak na debiut to Kasia Łochowska niezłą książkę napisała (pomijając wątek romansowy)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniała recenzja, opis książki bardzo mnie zaciekawił i z przyjemnością ją przeczytam;) Chyba powinnam pomyśleć o założeniu zeszytu by zapisywać tytuły książek jakie chcę przeczytać;)

    OdpowiedzUsuń