Autor: James Dawson
Tytuł: Wypowiedz jej imię
Wydawnictwo: YA!
Liczba stron: 269
Kilkoro przyjaciół w noc Hallowen, w ramach zabawy stanęło przed lustrem i pięciokrotnie wypowiedziało imię Krwawej Mary. Wkrótce po tym w tajemniczych okolicznościach zniknęła ich koleżanka z elitarnej szkoły dla dziewcząt Piper's Hall, a oni zaczęli być prześladowani przez ducha młodej dziewczyny. Bobbie, uczennica Piper's Hall, postanawiła rozwikłać zagadkę. Śledztwo doprowadziło ją do zbrodni, której sprawców nigdy nie ukarano.
Zaczynając tę książkę, nie oczekiwałam fajerwerków. Choć jest ona zaszufladkowana pod kategorię "horror", to zdecydowanie nie ma w niej zbyt dużo aspektów pasujących do tego gatunku. Bardziej pasowałoby określenie, że Wypowiedz jej imię to "thriller dla młodzieży". Niby miało wyjść strasznie i momentami może tak było, ale w większości czasu podczas lektury po prostu się nudziłam. Mimo tego przyznam jednak, że wieczorem lekko bałam się spojrzeć w lustro, ale to szybko mi przeszło.
Odniosłam wrażenie, że Bobbie została wykreowana na strasznie nudną bohaterkę. Na taką bez wad, grzeczną i posłuszną dziewczynę. Brakowało mi w niej tego czegoś, jakiejś cechy, która wyróżniałaby ją z tłumu. Bardziej od niej polubiłam jej przyjaciółkę, Nayę, która wydawała się sympatyczną i pozytywną osobą. Co do reszty postaci nie mam zastrzeżeń.
Tło powieści to przede wszystkim ekskluzywny internat Piper's Hall i społeczność szkolna. Oczywiście, mamy tutaj elitę uczniowską, a także te mniej popularne młode dziewczyny i nauczycielki. Podobało mi się to, jak autor przedstawił te różnice i podziały. Właśnie tutaj głównie działy się wszystkie wydarzenia, ale akcja niekiedy wykraczała również poza mury szkoły.
W powieści tej autor przedstawił swoją wersję legendy o Krwawej Mary, o której chyba każdy kiedyś słyszał. Sam duch Mary był ściśle powiązany ze szkołą. I ta wariacja pana Dawsona na temat tejże opowiastki nawet przypadła mi do gustu.
Wypowiedz jej imię to niezła pozycja. Tak jak wspomniałam, nie oczekiwałam, że będzie jakaś wspaniała i dlatego też zbytnio się na niej nie zawiodłam. Styl autora jest prosty i lekki, co ułatwia czytanie. Właściwie trudno stwierdzić, czy historia ta ostatecznie mi się spodobała, czy wręcz przeciwnie. Jest mimo wszystko jakaś taka... nijaka.
Zgadzam się, książka mi się podobała, ale generalnie mogła być lepsza ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze się zastanowię nad tą lekturą, skoro trochę nijaka :)
OdpowiedzUsuńA ja jednak podziękuję. Mnie jakoś kompletnie nie przekonuje fabuła tej książki. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy znajdę czas na tę pozycję, ale jeśli odszukam ją w bibliotece, z miłą chęcią wyrobię sobie o niej własne zdanie.
OdpowiedzUsuńKsiążka, po którą z pewnością sięgnę, lubię takie historie. :)
OdpowiedzUsuńHistoria może mnie zainteresować. Polecam Ci "Złe dziewczyny nie umierają". Powinno Cię bardziej zaciekawić. Fabuła rozkręca się szybko, nie brak przyśpieszonej akcji serca - czytelnika jak i bohaterki. ( http://ksiazkiwpiekle.blogspot.com/2016/07/ze-dziewczyny-nie-umieraja.html )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam / ksiazkiwpiekle.blogspot.com
Myślę, że kompletnie bym się w niej nie odnalazła :(
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie legenda o Krwawej Mery. Jestem strasznym tchórzem, nic na to nie poradzę :P Być może skuszę sie na tę książkę, wydaje się ciekawą propozycją :)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie uwielbiam historie o Krwawej Mary, więc ta książka nie mogła mi się nie spodobać ;D O wiele bardziej nijakie wydawały mi się "Złe dziewczyny nie umierają", bo chociaż i tak książka nosi miano "horroru dla młodzieży", nie zasługiwała w rzeczywistości nawet na nazwanie "thrillerem".
OdpowiedzUsuńJa będę najpewniej czytała ją w wakacje jakoś, ale też nie oczekuję fajerwerków, więc mam nadzieję się nie rozczarować :)
OdpowiedzUsuńTak, ta książka ciągle przeplata się przez moimi oczami i chyba czas po nią sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
Ciekawi mnie ta książka, ale również nie spodziewam się po niej zbyt wiele, ani nie oczekuję, że będę się bała, czytając ją :D
OdpowiedzUsuń