środa, 28 czerwca 2017

Vi Keeland - Walka

Autor: Vi Keeland
Tytuł: Walka
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 342

Elle pracuje w kancelarii prawniczej, ma chłopaka w tym samym zawodzie i wydawać by się mogło, że spokojne i poukładane życie. Ukrywa jednak pewien sekret z przeszłości, który chciałaby móc wymazać z pamięci. W jej nudnej, rutynowej codzienności zaczynają pojawiać się zmiany, kiedy kobieta poznaje Nica Huntera - słynnego zawodnika MMA. Nico przychodzi do jej biura w celu rozwiązania umowy o sponsoring, ale czy na pewno na tym się skończy? Elle jest nim zafascynowana od pierwszego spotkania, zresztą z wzajemnością. Czy dwójka ludzi z praktycznie innych środowisk może mieć ze sobą coś wspólnego? Ale w końcu jak to mówią, przeciwieństwa się przyciągają, prawda? 

Vi Keeland to popularna amerykańska autorka romansów. Jest matką trzech dzieci i prawdziwym molem książkowym. W Polsce zasłynęła z trylogii MMA Fighter, w skład której wchodzi właśnie Walka

I może już na wstępie napiszę, że jak się pewnie domyślacie, historia o Elle i Nicu to dość typowy romans. Fabuła przez większość czasu skupiona jest na naszej głównej parze, a do tego dochodzi jeszcze kilka pobocznych wątków. Podeszłam do tej lektury bez większych oczekiwań na jakieś niesamowite zwroty akcji czy też wyłamanie się ze schematu. Pomimo wszystko, Walka okazała się przyjemną książką na dwa wieczory. 

Nico to facet, na którego punkcie szaleją kobiety. Przystojny, umięśniony zawodnik MMA ma tłumy fanek, ale to Elle skrada jego serce. Ich uczucie rozwija się bardzo szybko i powiedziałabym nawet, że odrobinę za prędko. Autorka serwuje nam jednakże dobrze opisane odczucia obojgu bohaterów, sprawiając, że zaczynamy mocno kibicować tej dwójce. 

Vi Keeland pisze lekko, co sprawia, że powieść tę czyta się bardzo szybko. Rozdziały naprzemiennie są raz z perspektywy Elle, a następnie z punktu widzenia Nica. Dzięki temu zabiegowi możemy dowiedzieć się więcej o prywatnym życiu postaci, a także zdać sobie sprawę, że każde z nich skrywa jakąś ciężką tajemnicę z przeszłości. 

Zabrakło mi w tej opowieści więcej ciekawostek z prawniczego świata. W końcu główna bohaterka jest prawniczką, więc pomyślałam, że może troszeczkę tego będzie, a okazało się, że zostało to potraktowane bardzo powierzchownie i płytko. Tak samo z niekorzystną umową o sponsoring, z którą Nico przychodzi do kancelarii - nie znamy praktycznie jej szczegółów. W końcu przez to Elle i Nico się poznali, toteż liczyłam, że sprawa ta będzie miała jakieś większe znaczenie. No dobra, ale w końcu to romans, więc może za dużo wymagam? 

Podsumowując, Walka jest książką, którą polecam wielbicielom historii miłosnych. Nie jest to opowieść wybitna, ale też nie zła - idealna na odstresowanie się po ciężkim dniu. Nie brakuje też w niej wad, lecz w ostateczności można by przymknąć na nie oko. Jeśli czujecie się zainteresowani, sięgnijcie i przekonajcie się, czy ta historia przypadnie Wam do gustu. 

Za książkę dziękuję księgarni internetowej PanTomasz.pl.
PanTomasz.pl

niedziela, 25 czerwca 2017

Słowem wyjaśnienia

Dzień dobry, cześć, witajcie... 

Cóż by tu napisać na początek? Wiem, że zawiodłam. I siebie, i Was. Przez długi czas bardzo zaniedbałam bloga. Przyczyn tego było wiele, m.in. szkolne obowiązki, ale też zwykłe lenistwo. Dopadła mnie niechęć do czytania, a co za tym idzie, do pisania recenzji. Nie zrozumcie mnie źle - przecież kocham czytać - ale miałam pewnego rodzaju zastój, kryzys czytelniczy. Na szczęście, myślę, że już mi przeszło. Odzyskałam chęci do sięgania po książki i motywację do prowadzenia bloga. 
W związku z tym powracam. Mam pomysły na nowe serie, które urozmaiciłyby tego bloga. W związku z tym, że mam teraz wakacje, część swojego czasu zamierzam poświęcić właśnie mojemu miejscu w sieci. Żywię nadzieję, iż ktoś tu jeszcze z moich Czytelników został i nie będę pisać tylko dla siebie. I jeśli w tym momencie to czyta, niech wie, że jestem ogromnie wdzięczna za zajrzenie tutaj. 
Także ten, ja już więcej nie przedłużam, tylko zabieram się do nadrabiania zaległości. Naprawdę  jeszcze raz bardzo dziękuję każdemu, kto wchodzi i czyta moje wpisy :D