środa, 5 lipca 2017

Brandon Sanderson - Kości Skryby

Brandon Sanderson - Kości Skryby
Autor: Brandon Sanderson
Tytuł: Kości Skryby
Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 316

Tym razem Alcatraz znowu pakuje się w kłopoty. Chłopak kontaktuje się ze swoim dziadkiem, który mówi mu, iż znajduje się w Bibliotece Aleksandryjskiej i poszukuje ojca Alcatraza. Główny bohater bez zastanowienia postanawia udać się tam, by pomóc swojemu dziadkowi. W tej wyprawie towarzyszy mu Bastylia, jej matka oraz dwóch nowo poznanych kuzynów. Nie będzie to łatwa wyprawa, gdyż w Bibliotece Aleksandryjskiej znajdują się przerażający kustosze, należący do sekty Kości Skryby i będący najstraszniejszymi wśród Bibliotekarzy. Nic jednak nie cofnie Alcatraza przed uratowaniem dziadka oraz być może odnalezieniu ojca... 

Kości Skryby to druga część serii Alcatraz kontra Bibliotekarze. Pierwszy tom był według mnie niebanalny i dostarczył mi niemało rozrywki z czytania. Podobnie jest z tym, który śmiało dorównuje swojej poprzedniczce. Przygody Alcatraza, a głównie jego walka z podstępnymi Bibliotekarzami, są intrygujące. W tym miejscu muszę również pogratulować autorowi wyobraźni, bo to, co zawarł on w tej książce, jest z pewnością bardzo oryginalne. 

Właściwie to Brandon Sanderson wcale nie napisał tej powieści. Jej autorem tak naprawdę jest sam główny bohater, Alcatraz Smedry. I to on przestrzega nas przed Bibliotekarzami, którzy rządzą światem. Nie dajcie się zwieść ich sztuczkom! Fałszują historię i naukę, ukrywają prawdziwe fakty. To przez nich książka ta musiała być wydana jako fantastyczna, podczas gdy przecież w rzeczywistości jest autobiografią. Alcatraz chce nam uświadomić, byśmy nie wierzyli we wszystko, co słyszymy. 

Alcatraz to przykuwający uwagę narrator. Na początku każdego rozdziału zwraca się do czytelników, wyjaśniając niektóre sprawy lub podejmując zupełnie nieistotne tematy. Nazywa siebie kłamcą i całkiem przypadkowo ma tendencję do przerywania akcji w najbardziej emocjonującym momencie. Ale to przecież dzięki niemu ta opowieść jest taka niezwykła. 

Poznajemy także kilku nowych bohaterów, na przykład matkę Bastylii. Jej relacje z córką nie są dość dziwne i zdecydowanie nie najlepsze, ale mam nadzieję, że to się jakoś zmieni, a ten wątek zostanie rozwinięty. W fabule pojawiają się także inni członkowie rodziny Smedrych, co z kolei owocuje nowymi dziwacznymi talentami, które dla zwykłych ludzi mogłyby być przekleństwem, a dla nich to prawdziwy dar. 

Jeśli już o talentach mowa, muszę wspomnieć o Alcatrazie i jego skłonności do psucia różnych rzeczy. Chłopak teoretycznie nauczył się, jak kontrolować tę umiejętność, jednak wciąż w niektórych sytuacjach nie umie nad nią zapanować. Ten dar odgrywa także swoją większą rolę w książce. 

Kontynuacja Piasku Raszida przypadła mi do gustu tak samo pierwszy tom. Teraz tylko czekam, aż pojawi się trzecia część i mam nadzieję, że będzie równie dobra jak jej poprzedniczki. Historia o Alcatrazie bawi i przynosi niezłą rozrywkę. Polecam ją absolutnie wszystkim, którzy są zainteresowani. Warto przecież sięgnąć po coś, co wyjawia prawdę o świecie i ostrzega przed Bibliotekarzami, czyż nie? ;) 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu IUVI. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz